Jem drugie śniadanie – kampania społeczna
Od kilku już lat realizuję się zawodowo w sposób dość różnorodny. Dużo piszę artykułów i książek, gotuję, prowadzę warsztaty kulinarne oraz wykłady i szkolenia. Biorę też czynny udział w akcji Jem drugie śniadanie. Nienormowana praca w domu, ma swoje zalety, ale i wady. Nie mam ustalonych godzin, a krótka przerwa w pisaniu, żeby wstawić pranie, ugotować zupę dla dziecka i tego typu niezbędne aktywności, wybija z rytmu.
Jem drugie śniadanie – akcja, którą popieram
Od niedawna jestem również ambasadorką akcji Jem drugie śniadania. Razem z Pajacykiem Polskiej Akcji Humanitarnej zachęca – jak sama nazwa wskazuje – do jedzenia drugich śniadań i zwraca uwagę na temat odżywienia dzieci w ogóle. Kampania była partnerem Mazurskiego Maratonu i patronem Rodzinnego Biegu. Miałam zaszczyt między innymi dekorować młodych uczestników.
Przy okazji mieszkałam w fantastycznym luksusowym hotelu Aqua di Rosa – gdzie moja walizka wożona była na z parkingu i do samochodu meleksem. Stamtąd, korzystając z pobytu na Mazurach, przejechałam w inne miejsce. Wykorzystałam trzy dni, w ciszy i spokoju, aby móc pracować nad kolejną książką i odkopywaniem się z zaległości w pracy. Był to mój świadomy wybór. Nie wiem jednak co na to moja torba, która ma tu nieco inne warunki. Zamiast boya hotelowego wożona jest przeze mnie, po mokrej trawie, w wózeczku (w towarzystwie zabłoconych kaloszy).