Opis
Zakwas (przez 6 dni codziennie domieszywałam):
2-3 łyżki mąki razowej żytniej
1/2 szklanki letniej wody
Pierwszego dnia dałam jeszcze 1/2 porwanej na kawałki kromki chleba razowego na zakwasie.
Gdy zakwas pięknie wyrósł i miał charakterystyczny lekko kwaśny zapach 2 łyżki włożyłam do słoika i schowałam do lodówki na przyszłość, a z reszty upiekłam chleb.
Składniki
zakwas (zawsze pamiętajcie, aby część odłożyć na przyszłość)
250g mąki żytniej razowej 2000
150 g mąki pszennej białej (a właściwie kremowej, bo taki kolor ma prawdziwa mąka)
50 g otrąb (tym razem owsianych, ale to kwestia przypadku)
1 płaska łyżeczka cukru
1 czubata łyżeczka soli
1 łyżeczka oleju
ok. 200 ml letniej wody (tu trzeba badać i sprawdzać, bo w zależności od mąki czasem to wystarczy, a czasami jest jej zdecydowanie za mało)
Instrukcja
Wszystko to dokładnie mieszam – im dokładniej i dłużej tym lepiej. Za mało wymieszany chleb pęka w poprzek, odchodzi od niego skórka itp. Można go mieszać ręką, można wyrabiać w maszynie – nie polecam mieszania łyżką, bo jest to niedokładne.
Ciasto zostawiam na kilka godzin, potem przygotowuję:
1/2 szklanki pestek dyni i słonecznika – zalewam je wodą, która je lekko przykrywa (nasiona mogą być dowolne, a woda w takiej ilości, którą również dodaję do ciasta, powoduje że chleb nie będzie za suchy – bo jednak nasiona trochę jej wchłaniają).
Pestki mieszam z chlebem i całość przekładam do posmarowanej wcześniej olejem i obsypanej otrębami keksówki. Ciasto znowu zostawiam do wyrośnięcia, najlepiej na 3-4 godziny.
Czas wyrastania zależy jednak od temperatury – latem całość procesu trwała pół dnia, gdy w domu jest chłodniej trwa to nieco dłużej, a zimą, gdy grzejemy w domach a wilgotność jest mniejsza, trzeba pamiętać o przykrywaniu rosnącego ciasta, aby nie wyschło.
Jeżeli chcecie dodać nasiona na wierzch, to dobry moment – wtedy wtopią się one w skórkę, bo dodawane tuż przed pieczeniem bardziej się obsypują.
Można chleb posmarować również roztrzepanym żółtkiem, wtedy się ładnie się świeci po upieczeniu.
Tuż przed pieczeniem robię w nim 2-3 nakłucia, aby powietrze wyleciało i skórka nie pękała. Chleb wstawiam do zimnego piekarnika, który nagrzewam do 220 stopni. Po około 25 minutach zmniejszam temperaturę do 180 stopni i piekę chleb jeszcze około 30 minut. Nakłuwam go patyczkiem do szaszłyków, jeżeli wyjęty patyczek jest wilgotny, to znaczy, że trzeba jeszcze chwilę piec.
Gotowy, gorący chleb wyjmuję z foremki i zawijam w ściereczkę – wtedy odparowuje, a nie wysycha.
Notatki
Nie ma chyba nic pyszniejszego, niż świeży chleb na zakwasie z masłem i gomasio!
Wartość odżywcza dla całego bochenka.
Nutrition
- Calories:1586
- Fat:16,5
- Carbohydrates:281,7
- Fiber:41,5
- Protein:56,6