Konfitura pachnąca z płatków dzikiej róży
Nie wiem, czy bardziej lubię zapach fiołków czy róż, wiem za to, że konfitura z płatków róż jest kawałkiem raju na języku! Uwielbiam dodawać jej odrobinę np. do powideł śliwkowych mojej mamy, albo łączyć z białym serem na kanapkach lub naleśnikach. Dziś zobaczyłam, że jeszcze kwitnie, więc wrzucam post przygotowany miesiąc temu i zamrożony, zaznaczając, że nie jest on do końca sezonowy!
Konfitura z płatków róż – zaczynamy
A więc zbieramy płatki róż – wybierając czyste miejsca, z dala od ulic, a najlepiej z dala od miasta. Zajęcie to ma plusy – bo pięknie pachną, ale i minusy, bo jak wiadomo “nie ma róży bez kolców”, a poza tym płatków potrzeba duuuuużo. Rozkładam płatki róży, aby uciekły z nich wszystkie robaki – a przynajmniej większość. Można odcinać białe, twardsze części płatków, ale można też tego nie robić 🙂 Niech to wyganianie owadów nie trwa zbyt długo (godzina wystarczy), żeby się nie ususzyły. Następnie ważymy płatki i przygotowujemy wagowo 2 razy więcej cukru i trochę soku z cytryny. Cukier jest dodatkiem na koniec, aby zachować kolor.
Mamy dwie możliwości: albo ucieramy w makutrze na jednolitą masę, albo wersja łatwiejsza z płatkami w całości.
Do makutry wsypujemy płatki z cukrem i trzemy, i trzemy, i trzemy…. Aż przestanie „trzeszczeć” – u nas w rodzinie w wyniku niedosłyszenia powstała wersja „aż zaczniesz wrzeszczeć” – obie są jednoznaczne. Mama mówiła mi: „jeżeli masz dosyć i boli cię ręka, to pomyśl co powiedziałaby babcia i trzyj dalej.” W każdym razie na koniec dodajemy sok z cytryny, wkładamy do małych, wyparzonych słoiczków i zakręcamy. Konfitura nie powinna się zepsuć bo ma dużo cukru i przeciwutleniaczy – ja mam dużą lodówkę, więc 2 słoiczki stoją w lodówce.
Wersja leniwa: przygotowujemy syrop, gotując wodę (tyle żeby lekko zakryło płatki) z cukrem. Gdy cukier się rozpuści wrzucamy płatki różane, mieszamy i gotujemy około 10 min. Zostawiamy na kilka godzin. W tym czasie płatki zmiękną, gotujemy jeszcze raz, mieszamy z sokiem z cytryny i wkładamy do słoiczków. Tu, w wersji na gorąco słoiczki nam się zamkną szczelnie, więc jest jeszcze pewniej.
Jacek blazejewski
25 sierpnia 2017 @ 12:38
najlepiej ucierają w makutrze kobiety, ale nie wiem dlaczego, często o pomoc proszą mężczyzn, którzy przecież mają o wiele mniej cierpliwości…;-)