Mielone i klopsiki – obiad dla całej rodziny
Mielone mojej mamy, to było danie, na które schodzili się jej znajomi!
Wczoraj Maciek wrócił z zakupów, mówiąc, że ma ogromną ochotę na mielone. A skoro mąż marzy, to żona gotuje! 🙂 I pierwszy raz od jakiś 10 lat zrobiłam takie kotlety! A poza gotowaniem dla dużych i dla małych ujawniły się magiczne zdolności naszego psa.
DrukujMielone i klopsiki – obiad dla całej rodziny
Opis
Jeżeli takie danie, to już bez dietetycznych oszustw i ulepszeń. Nie ma mowy o kompromisach, kotletach bez tłuszczu albo z drobiu.
Składniki
300 g wieprzowiny
kilka białych bułek
mleko
jajko
siekany koperek
sól i pieprz
Instrukcja
Zmieliłam wieprzowinę, kupiłam więc kilka białych bułek, jedną zostawiłam, resztę podarłam i ususzyłam. Dziś suche zmieliłam, tę pojedynczą namoczyłam w mleku (w domu było tylko owsiane – to jedyna zmiana).
Wymieszałam mięso (około 300g) z jajkiem, rozmoczoną i rozgniecioną w palcach bułką oraz garścią siekanego koperku. Część ukulałam w dłoniach i klopsiki zagotowałam w wywarze warzywnym dla Tadzika.
Do reszty mięsa dodałam trochę soli, pieprzu i tradycyjnie uformowane kotlety obtoczyłam w świeżo zmielonej bułce tartej, a następnie usmażyłam.
Notatki
Wiele potraw można przygotować dla maleństwa, a potem doprawić je tak, aby smakowały dorosłym.
Zjedliśmy je z ziemniaczkami i kiszonymi warzywami.
Ach, co to była za rozkosz dla podniebienia! Zapomniany smak dzieciństwa!
Tadek jadł również, aż mu się uszy trzęsły. W garneczku z wywarem zostawiłam 3 klopsiki na następny dzień, a po przestygnięciu chciałam włożyć je do lodówki. Wyszłam z kuchni, za jakiś czas wróciłam i włożyłam pusty garnuszek do zmywarki, będąc pewną, że Maciek albo niania schowali już klopsiki w innym naczyniu. Okazało się jednak, że nie ma ich w lodówce, nikt ich nie chował. Więc albo wyparowały, albo nasz pies w jakiś niezwykły sposób wspiął się na kuchenkę, wyjadł zawartość z ciepłego jeszcze garnka i udało mu się nawet nie zrzucić go na ziemię. Jak się okazuje, wszyscy lubimy od czasu do czasu zjeść mielone.
Jak go oduczyć wskakiwania na blaty i akrobatyki kuchenkowej?
Natalia
6 listopada 2020 @ 00:35
Zrobiłam dzisiaj dla siebie i dzieci, bo mąż mięsa nie jada i są najlepsze, jakie do tej pory jadłam, po prostu znikały z talerzy 🙂 Podoba mi się to, że przepis jest prosty, a smakują jak z najlepszej jadłodajni.
Dziękuję!