Chore zatoki, domowe sposoby na leczenie
Miałam być właśnie w Supraślu na Podlasie Slowe Fest, oglądać film ‘The goddesses of food’. Potem miałam zjeść kobiecą kolację… ale w domu zrobił się szpital. A mam głównie męski dom. Małżonek ma chore zatoki i jest coraz gorzej, więc dziś wkroczyłam z domowym leczeniem. No i wiemy jak chorują mężczyźni… po męsku. Oni nie mają kataru – oni walczą o życie!
Żartuję oczywiście, Maciek choruje biedaczyna od ponad tygodnia, gra pięciogodzinne spektakle, na których zdziera głos i chrypnie. A we wtorek ma zacząć nagrywać dubbing do nowego filmu Disneya (nie mogę się doczekać) – więc zwarliśmy szyki i leczymy chore zatoki jak tylko umiemy! A mamy to lekko przećwiczone, bo ja w ciąży miałam zapalenie zatok i intensywna domowa terapia wybroniła mnie przed antybiotykiem – mimo, że pani doktor powiedziała, że szanse na to są niewielkie.
Domowe sposoby na chore zatoki
- Grzanie zatok rozgrzaną solą bromową. Ja podgrzewam ją na patelni, a potem wrzucam do niedoparowanej skarpetki, których w każdym domu jest zapewne kilka.
- Inhalacje z wodą z sola i płynem do płukania ust. Podobno ten płyn, którego nazwa zaczyna się na L…. jest tak silnie bakteriobójczy, że nawet wziewnie działa i pomaga w leczeniu infekcji.
- Wąchanie świeżo utartej cebuli.
- Trzymanie mudr 3 razy dziennie, przez około 15 minut. W obu rękach palce składamy tak samo (kciuk, wskazujący i środkowy) powinny być złączone, a palce serdeczny i mały schowane w dłoni. Obie dłonie robią to samo.
- Masowanie receptorów na stopach (najpierw całe stopy, a potem specyficzne miejsca dla zatok, które są na opuszkach palców u stóp).
- Nebulizacje solą fizjologiczną, tak samo jak robimy to u dzieci.
- Dużo pić, jeszcze więcej pić i jeszcze więcej pić!
Poza tym stosujemy wszystko co dobre na każde inne przeziębienie, czyli dużo witaminek, rozgrzewające zioła itd.