Weekendowe dziecko wersja 3.0

Dziś bardziej wzruszeniowo niż dietetycznie. Na blogu chyba o tym nie pisałam, w mediach społecznościowych przewija się u mnie częściej wątek uchodźców. Grupy głównie Czeczenów, którzy pojawili się w moim życiu i zostali w nim głęboko i na długo. Po wielomiesięcznej (a właściwie wieloletniej) walce o prawo pobytu i zapewnienie im podstawowego poczucia bezpieczeństwa, teraz […]

Czytaj