Jak żyć w czasie kwarantanny (na przykładzie musli)
Przed ogłoszeniem kwarantanny wybrałam się do dużego sklepu, jednego z tych, które zwykle omijam. Jak się domyślacie, stałam w dość długiej kolejce. Obserwowałam wypchane koszyki… bez papieru toaletowego, którego w ofercie i na półkach nie było. Miałam okazję zobaczyć, co jest tym cennym towarem, w który chcemy zaopatrzyć się na czas ewentualnego zamknięcia sklepów. Przy kasach stały palety po cukrze, a o tym, że rozsypany pod nimi proszek jest właśnie cukier, świadczyły resztki rozerwanych torebek. Ślady po walce? Dziś o musli w kwarantannie.
Przed ostatnie 10 dni siedzi gdzieś to we mnie, zastanawiam się cały czas, że w tym momencie, gdy powinniśmy dbać o odporność za wszelką cenę, ludzie karmią siebie i swoje dzieci słodkim syfem… bo nie wiem jak to inaczej nazwać.
Moja kwarantanna
My kwarantannę spędzamy nieco zbiorowo. Z moimi dwiema przyjaciółkami. Ponieważ przed jej ogłoszeniem spędzałyśmy dużo czasu razem, uznałyśmy, że zamkniemy się w domu razem. Dzięki temu moi chłopcy i córka Magdy mają towarzystwo, a Ulka nie jest sama. Wspiera nas cudownym gotowaniem i pieczeniem. No i właśnie. Ciasta dla mnie mogą nie istnieć. Albo inaczej… sama ich nie piekę, nie kupuję i nie jem. Ale gdy na moim stole ląduje pyszny chlebek bananowy, to do kawy zamiast garści rodzynek czy suszonych śliwek biorę kawałeczek ciasta. A potem drugi. Więc poprosiłam Ulkę, by nie piekła.
Tadzio wybrał przekąskę – musli
Prawie codziennie oglądamy z dziećmi tzw. ‘film’ (bajka trwa ok. 20 min, a film blisko 90). Czasami pozwalamy sobie do niego na popcorn, czasami głaszczemy się, a dziś Tadzio wziął jako przekąskę musli. I do mnie myśl o tych konsumenckich wyborach wróciła.
Umówmy się… musli to zdrowy wybór. Nie bierzemy słodkich płatków, tylko wartościowe śniadanie… prawda? Jeżeli ktoś kupuje je dla dzieci, to jest to w mojej ocenie świadoma decyzja, rezygnacja ze słodkich płatków, na rzecz pełnoziarnistej i wartościowej alternatywy. A tu nagle… Cukier, syrop glukozowy, olej palmowy, lecytyna sojowa, płatki kukurydziane z solą, cukrem i mogę tak długo….
Bo pomysłowość producentów jest nieograniczona.
A zdrowe musli oprócz ziaren mogą mieć w składzie migdały, orzechy laskowe czy brazylijskie lub suszone owoce i pestki. Zdrowe składniki musli sprawiają, że koszty produkcji są nieco wyższe. Ale zachęcam do postawienia na zdrową alternatywę, która przynosi organizmowi więcej dietetycznych korzyści i stanowi lepszy początek dnia.
To, które płatki wybierzemy spośród tych dostępnych na rynku, to już pewnie kilkaset decyzji. Na czas siedzenia w domu (i nie tylko), polecam sklep internetowy cleaneating.pl . Znajdziecie w nim wiele pomysłów na zdrową musli-przekąskę, np. musli z cynamonem pełne orzechów o prostym składzie: ziarna słonecznika, ziarna dyni, orzechy laskowe, brazylijskie i pekan-naturalne i ekologiczne, więc spokojnie sięgajcie po nie i Wy i Wasze dzieci. Dbajmy o siebie. Zdrowa dieta oznacza lepszą odporność (skorzystajcie w rabatu: 10% na hasło ODPORNOŚĆ – ważne do 24.III).
A gdy sytuacja się zmieni, będzie można iść z dzieckiem po zakupy i pozwolić mu wybrać warzywka!