Ciało człowieka to istny cud!
Mój post zacznie się mało przyjemnie, ale potem będzie lepiej. Ja od kilku dni nie mogę się nadziwić nad tym, jak działa ciało człowieka. To jest istny cud! W zeszłym tygodniu poszłam pierwszy raz od wielu tygodni do restauracji – moja ekscytacja była ogromna. Lunch z przyjaciółkami! W dwie godziny po nim jedna z dziewczyn napisała, że źle się czuje, potem było jeszcze gorzej. Każda z nas, które zjadły zupę dnia czuła się …. fatalnie. Spędziłam w łóżku i w łazience całe popołudnie, myślałam, że kolejne dni będę dochodziła do siebie. Miałam potworne dreszcze, gorączkę, ból głowy i brzucha. Jakieś było moje zdziwienie, gdy rano obudziłam się jak młoda bogini! I jestem zachwycona tym, że ciało ma w sobie mechanizmy obronne! Dzięki nim natychmiastowo próbuje pozbyć się toksyny, która mu zaszkodziła. Dreszcze, ból, zmęczenie świadczą o niezwykle silnej walce, która stoczyła się w moim brzuchu. Skutecznie.
Dlaczego to piszę?
Odczuwam pewien opór przed tak prywatnymi i intymnymi wyznaniami dotyczącymi fizjologii, ale chcę przekazać coś więcej. Ciało człowieka to istny cud! Jeżeli nie będziemy mu wchodzić w paradę, “wkładać kija w szprychy”, utrudniać naturalnych procesów, to możemy świetnie funkcjonować. Należy słuchać sygnałów płynących z ciała, być na nie uważnym i czujnym. Nie dokonywać “gwałtu” na nim dietami, zmuszaniem się do nadmiernego wysiłku fizycznego. Być może zamiast pić piątą kawę, gdy głowa nam opada, lepiej pójść na drzemkę. Nie zmuszać się do jedzenia czegoś co może i generalnie zdrowe, ale mam dreszcze na samą myśl o tym. Ileż to razy słyszałam, że ktoś nie ma ochoty na sałatę, ale ją je żeby schudnąć. Przejadł się kaszą jaglaną, ale zdrowa więc dalej ją sobie przygotowuje. To nie ma sensu… Zaufajmy sobie.
Ciało człowieka to istny cud!
Mamy zaprojektowane mechanizmy obronne, tylko często je ignorujemy. Doskonale pamiętam poranek w dniu, gdy złamałam rękę po upadku z roweru. Moja główna czy jedyna myśl brzmiała: “Jak ja nie chcę i nie mam siły wstawać…”Ale zmusiłam się, wstałam, zabrałam dzieci na rower – bo zdrowo i dla nich dobrze się poruszać. Oczywiście, czasami nasze ciało woli zostać na kanapie niż wyjść na spacer. Domaga się chipsów zamiast barszczu. Ale zachowajmy zdrowy rozsądek. Czasem lepiej pospać do południa niż zrywać się o świcie i iść na zdrowy trening. Zanim przejdziesz na dietę cud, zanim zmusisz się do zjedzenia czegoś na co nie masz ochoty, bo zdrowe, zapytaj siebie, czy Twoje ciało tego chce.
Zaufaj intuicji
Wiem, że to dalekie od nauki, badań naukowych i wiedzy uniwersyteckiej. Wiem jak ciężko jest nam pomyśleć o tym, że możemy zaufać swoim własnym odczuciom. Codzienne działania powodują, że jak najdalej uciekamy od odczuć i odbierania sygnałów z ciała i dążymy do osiągnięcia ideału, który znamy z okładek czasopism i zdjęć na instagramie. Może jednak warto posłuchać swoje ciała… W temacie żywienia i jedzenia intuicyjnego odkrywam właśnie z fascynacją Paulinę Malek.
Co Wam ostatnio podpowiadało ciało? Posłuchałyście / posłuchaliście go?