Hormony – jak odzyskać równowagę w 14 dni
Kto czyta mojego bloga wie, że ostatnio temat hormonów pochłania mnie i wciąga coraz głębiej. Niedawno przeczytałam (i opisałam Wam zresztą) niezwykle obszerną pozycję “Sposób na hormony”. Dziś pora na recenzję kolejnej książki, również wydawnictwa Znak – “Hormony – jak odzyskać równowagę w 14 dni”.
Ta książka jest z pewnością bardziej praktyczna. Autorką książki “Hormony – jak odzyskać równowagę w 14 dni” jest farmaceutka i dietetyczka o polsko brzmiącym nazwisku Magdalena Wszelaki. Mieszka ona jednak w Colorado i prowadzi m.in. bloga oraz Instagramowe konto o nazwie Hormones Balance.Polecam zapoznać się z nim, ponieważ daje wiele ciekawych rad jak rozpoznawać różne dolegliwości hormonalne i dzieli się masą fantastycznych przepisów.
Książka jak gra w klasy
Nie ukrywam, że przejście przez pierwszą część książki wymagało ode mnie pewnego skupienia. Po części wynika to z faktu, że czytałam ją w całości, nie skupiałam się na działach, które zazwyczaj wystarczą cierpiącym na konkretny problem. Jest jednak w niej tyle wątków, rad, zaleceń, wyszczególnień, “małych i dużych” siódemek oraz różnych rad, że … trzeba zachowywać nieustanną czujność.
Początek książki to dość długi i szczegółowy wstęp, tłumaczący czym są hormony, jak się dzielą i czym charakteryzują. Zgadzam się z autorką, że nie rozumiejąc zasady ich działania, trudno nam nad nimi zapanować. Można również w pełni jej zaufać i przejść dalej, do rozdziałów poświęconych poszczególnym problemom:
- Uzdrowienie trawienia (w celu przywrócenia równowagi hormonalnej);
- Normalizacja stężenia cukru;
- Oczyszczanie wątroby.
Następnie jest duży dział poświęcony radom która z diet może pomóc. Są tam również tabelki z jadłospisami na 14 dni w różnych zaburzeniach hormonalnych (niedoczynność tarczycy, dominacja estrogenowa, zaburzenia nadnerczy, okres perimenopauzy, niedobór testosteronu) – w sumie 11 planów żywieniowych.
Część trzecia i czwarta to moje ulubione
Mimo iż lubię wiedzę, to cenię sobie również jej przełożenie na praktykę. A tu jest tego ogrom. Poza przepisami, znajdziemy rady, jak zaopatrzyć naszą kuchnię (wiadomo – najczęściej jemy to co mamy w spiżarni). Kolejne 200 stron to fantastyczne przepisy. Masa pomysłów na sałatki, napoje (napary ziołowe, fermentowane soki), krakersiki, pieczywo, dania mięsne i rybne, desery i mieszanki przypraw. Limonkowe żelki to coś co z pewnością przygotuję latem!
Łyżka dziegciu
Jestem osobą bardzo czepialską, więc nie mogę przemilczeć, że nie do końca zgadzam się ze wszystkimi zaleceniami autorki “Hormony – jak odzyskać równowagę w 14 dni”. Łój wołowy od krów karmionych trawą (no naturalna dieta wołowiny jest lepsza niż pasza, ale…); olej kokosowy i smalec… Gluten… wielokrotnie pisałam (cytując mądrzejszych), że nie każdy powinien z niego rezygnować. I bulion na kościach. Poza tym cała kilkustronna lista rzeczy wartych zakupu jest jak najbardziej spójna z moimi przekonaniami (np. ogrom kiszonek).
Nie jestem fanką diety paleo, ale ponieważ jest ona zaledwie jedną z wielu opisanych diet, więc nie razi mnie to aż tak bardzo.
Aby nie kończyć marudzeniem, to powiem jeszczę, że podobają mi się również proste, ale merytoryczne i trafiające do mnie rady i zalecenia, np. dlaczego nie należy jeść słodzików (“z badań wynika, że mogą one prowadzić do zmiany flory bakteryjnej jelit, otyłości, chorób krążenia, stanów zapalnych i depresji, a także – jak na ironię – do insulinooporności”). Obok pada również rada, jak sprawić, aby jedzenie było słodsze (dodać szczyptę soli).
Może brzmi to dziwnie, ale moja mama praktykuje to od lat i to działa!
Hormony – jak odzyskać równowagę w 14 dni