Zakładam kaganiec mężowi
Nie myślałam, że kiedykolwiek coś takiego będzie miało miejsce. Nie spodziewałam się, że jako szczęśliwa kobieta w partnerskim związku, będę próbowała zakazać coś mojemu mężowi. Ale przelało się. Zakładam kaganiec mężowi. Boję się o niego i o nas.
I wbrew pozorom nie chodzi o zakazywanie mu politycznych wypowiedzi. Kocham go za jego odwagę, jestem świadkiem wielogodzinnych wnikliwych obserwacji sceny politycznej. Moja wiedza sprowadza się do słuchania TOK.FM i niekiedy pojedynczych podcastów lub przeczytania jakiegoś felietonu. Zdanie Macieja bierze się z czytania gazet kilku dzienników i tygodników (obu stron sceny politycznej), śledzenia podcastów politologów. Regularnego oglądania programów informacyjnych w TV i poświęcenia godziny na to, aby wiedzieć jak wyglądają szczegółowe prawne i polityczne sytuacje. Gdy coś mówi, po części jest to wynik chwili i impulsu, poprzedzonych jednak bardzo wnikliwymi przemyśleniami, analizami i zdobytą wiedzą.
Od wewnętrznej strony
Ja chcę jednak powiedzieć o czymś innym. Mój mąż dużo pracuje. Bardzo dużo. Bywają tygodnie i miesiące, kiedy ma tylko kilka godzin wolnego, a nawet czas na sen jest mocno okrojony. Bo dzień zdjęciowy trwa 12 godzin, dodatkowo są spektakle (zajęcia ze studentami, audiobooki, dubbingi, felietony do napisania itd). Jeżeli spektakl jest o 20, Maciej przed 19 musi być w teatrze. Jak wygląda wtedy dzień zdjęciowy? Transport z domu 5-6 rano, żeby po charakteryzacji mógł spędzić 12 godzin na planie i dojechać na spektakl. Przedstawienia Krzysztofa Warlikowskiego trwają 4-5 godzin. Po owacjach widowni nie można usnąć w 10 minut. Maciej wraca w nocy, idzie na spacer z psami, medytuje, bo jutro 5-6 jest znowu pobudka.
To jest coś, o czym nie wiemy najczęściej oglądając go na scenie lub na ekranie. Mógłby powiedzieć, że nie chce tak pracować, ale przecież taki to jest zawód. To nie podlega dyskusji, nie on jeden tak pracuje. Ostatnio nasza przyjaciółka z zapaleniem płuc stawiała się na planie filmu, ponieważ odwołanie zdjęć i lokacji z powodu jej choroby wiązałoby się z niebotycznymi kosztami. W zeszłym roku inna znajoma zmuszona była iść na zwolnienie lekarskie z powodu tej samej choroby. Zanim się zdecydowała na tak ‘radykalny krok’ przez kilka dni z inhalacjami ze sterydów stawiała się w teatrze i na planie. “Przecież kilkaset osób kupiło bilety, to praca dla wielu osób – nie tylko aktorów ale całego zespołu technicznego”. A Maciej z gorączką stał pod deszczownicą na planie “Planety Singli”. Ale znowu odbiegam od tematu…
Machina medialna
W ramach umów związanych z występem w serialu, filmie, spektaklu jest zapis o promocji. Oznacza to udział w kilkunastu programach TV i radiowych, kilkadziesiąt wywiadów i kilka sesji zdjęciowych. To nie chęć łaskotania swojego ego tylko niezwykle obciążający obowiązek, wielu godzin rozmów, autoryzacji, niekiedy przepisywania wywiadów od nowa (bo rozmówca olewając nagranie spisał swoje szalone myśli). Może myślicie, że przesadzam. Ja mówię to z perspektywy żony. Skończyły się kilkumiesięczne zdjęcia, jest kilka dni kiedy mąż może zrobić zakupy, odebrać dziecko ze szkoły albo zjeść z nami obiad. Ale musi iść rozmawiać o pracy nad serialem (tu pytania kończą się po 5 minutach) i zaczynają się pytania o politykę. Bo to się klika, bo to ludzi elektryzuje – co znowu powie Stuhr. Więc Maciej najdelikatniej jak umie odpowiada, cyzelując każde słowo.
Dbając o kulturę wypowiedzi, o źródła na które się powołuje, o opinie, które przytacza. A potem wpada to w młynek medialny, z kontekstu wyrwane są słowa, połączone bez sensu, zacytowane przez jedno medium i idzie dalej w świat. Tu już rodzi się pewna frustracja: “Ej, nie mówiłem, że nie mamy z czego żyć! Ja zwracałem uwagę na problem tysięcy rodaków, którzy nie mają pracy i nie zarabiają. Mówię, że trzeba o nich myśleć, a w usta wkładane są mi słowa, że ja się żalę na mój los.” To boli, ale … trudno. Ludzie nie czytają, nie słuchają, nie rozumieją. Budzi to frustrację i smutek, ale … do przeżycia.
Zakładam kaganiec mojemu mężowi
Niestety za tym niezrozumieniem, przekłamaniem i intensywnością (bo w ramach promocji filmu i obowiązków wynikających z umowy Maciej udzielił ostatnio wielu wywiadów) idzie nienawiść, idą groźby i agresja. Dostajemy dziesiątki telefonów (zarówno w dzień jak i w nocy) z pogróżkami i wyzwiskami. Nie mówię o napastliwych i obraźliwych komentarzach pod przekłamanymi i zmanipulowanymi fragmentami wypowiedzi. Mówię o osobach, które czynią wysiłek, aby zdobyć numer, zadzwonić, skonfrontować się z naszym głosem, telefonem, pocztą głosową – i zagrozić nam.
Mówię o osobach, które nie tylko zza szklanego ekranu monitora, ale twarzą w twarz, wobec męża z żoną i ojca z dziećmi na stacji benzynowej rzucają wyzwiskami. Nie wobec osoby, która jest dobra, rozsądna, pracowita i troskliwa. Wobec mylnego wyobrażenia o gościu, który zarabia miliony. Ciągle marudzi na rząd ze swojej kanapy i jeszcze mówi, że biedny bo nie pracuje. Ukochany mój tekst “oderwany od koryta”. Sama bym go nie lubiła. Ale to nie mój mąż. Mój mąż kocha swoją pracę i uwielbia grać oraz reżyserować. Uczyć studentów, czytać i pisać scenariusze. Żyć w swoim domu i nie musieć się odzywać. Z powodu poczucia obowiązku i kultury osobistej jednak nie rozłącza się gdy dzwonią dziennikarze wykonujący swoją pracę. Poprosiłam go jednak, aby zaczął tak robić. I wierzcie mi (a ostatnie 2 miesiące spędziliśmy niemalże non stop razem) i tak dziesiątki próśb o rozmowę odrzucił. Zakładam kaganiec mężowi. Maciej Stuhr nie odpowie na pytania o wybory prezydenckie.
Sąsiadka
10 maja 2020 @ 13:13
Dopóki takie ataki słowne nie będą karane nic się nie zmieni. Przykre to i niepoprawne politycznie ale mamy niewyobrażalnie głupi i zawistny naród. Obecna sytuacja polityczna jest tego najlepszym dowodem. Serdecznie Wam współczuję i zycze wytrwałości.
Magdalena D.
10 maja 2020 @ 15:51
Nie wyobrażam sobie nawet jak musi być pani Katarzyno ciężko samej ogarniać dom, swoją pracę i dzieci. Zmęczenie i tęsknota za mężem a dzieci za tatą (i na pewno vice versa)…ale teraz może choć trochę Państwo odpoczną czego bardzo Wam życzę. Hejt niestety wszędzie jest na wszystko i na wszystkich, pełno komercji, reklam i “śmieciowych programów” w tv, której nie oglądam, ale dobre kino polskie i wywiady z inteligentnymi osobami, które mają coś ciekawego do powiedzenia i mają talent jak np. pani Mąż Maciej to muszę obejrzeć:))) Jakby każda taka Osobistość została już na zawsze w domu zamknięta to o zgrozo nie będzie już dobrych filmów do oglądania. Póki co życzę w tych trudnych czasach dużo radosnych i spokojnych chwil z całą rodziną. Jesteście wspaniali i zasługujecie na szacunek!!!! Pozdrawiam serdecznie!
Kasia
10 maja 2020 @ 16:44
Wspaniale napisane. Uwielbiam Pana Macka i byłam wręcz pewna że zaraz jego słowa troski zostaną opatrznie odebrane. Inteligentny człowiek zrozumiał…tylko niestety coraz ich mniej. Szczerze współczuje tego hejtu i stalkingu, który w Państwa uderza. Trzymam kciuki za Wasz spokój.
autor
10 maja 2020 @ 18:49
Duzo pracuje , dba o dom i co najwazniejsze – jest normalny. Lubie jego podejscie do tematow kontrowersyjnych , poczucie humoru i szczerosc., nierzadko skutkujaca wylewaniem na Was pomyj. Prosze mu zalozyc kaganiec – ale na krotko , tak , aby sie nie udusil i nadal byl w formie 😉 🙂 😀 Pozdrawiam i zycze pomyslnosci 🙂
Ola
10 maja 2020 @ 18:56
Maciek jak tata, wie co mówi i dobrze prawi! Życzę Wam trochę spokoju i dużo zdrowia!
Anlos
10 maja 2020 @ 21:33
Przykro ? bardzo lubię słuchać i czytać komentarze Pana Macieja. Zdrówka i spokoju życzę.
Wojciech Ignatowicz
11 maja 2020 @ 05:11
Protestuję!!! Jest bardzo wiele osób, którym by się przydał kaganiec, ale nie Panu Maciejowi. Jego głos się liczy, proszę go nie powstrzymywać. To nie jest tylko sprawa małżeńska, tu chodzi o dobro narodowe.
Uwolnić Stuhra!!!
Zdjąć kaganiec, podać kaganek! Niechaj go niesie.
Ola
11 maja 2020 @ 07:32
Pani Kasiu, szkoda, że ludzie cierpią na tak straszny brak empatii… Słowa interpretują tak jak im się podoba, nie zastanawiając się nad intencją. Są święcie przekonani, że tylko oni sami mają prawdziwe problemy, a inni złote życie bez żadnych wad, i wzbiera w nich tylko frustracja… A że nie mają żadnych zdrowych mechanizmów wyładowania swoich własnych frustracji, szukają kozła ofiarnego. Szkoda mi strasznie, bo zawsze instynktownie czułam, że oboje Państwo są świetnie dobraną parą inspirujących, ciepłych, niezwykle inteligentnych i pracowitych ludzi z pasją:) żałuję, że zamiast cieszyć się wspólnym czasem obecnie trzeba było walczyć z hejtem… Przesyłam serdeczne pozdrowienia od siebie i wyrazy wsparcia:)
artt
11 maja 2020 @ 07:58
Aktor jest od grania, tak jak dupa od srania – Kazimierz Dejmek
Dlaczego taki komentarz? Bo nie rozumiem, dlaczego aktor ma wiedzieć coś lepiej. Bo nie rozumiem, jak aktor może umieć więcej. Mam kilka fakultetów, z różnych dziedzin, mam dyplom MBA, ale zawsze lubię się czegoś nowego dowiedzieć. Więc co mi może przekazać Pani mąż? Cóż takiego wie Pani mąż, czego ja nie wiem? Jaką tajemną wiedzę posiadł, żeby mówić innym ludziom co myśleć, co jest dobre a co złe? Jaka kosmiczna siła spowodowała u niego chęć do dzielenia się swoimi, wątpliwymi merytorycznie “mądrościami”? Na te pytania chciałbym znać odpowiedzi.
PS. droga Pani męża to droga sympatycznego aktora z np “Chłopaki nie płaczą” do internetowego głupowatego trolla.
Kasia z daleka
11 maja 2020 @ 09:05
Witam serdecznie
Powyższy komentarz dowodzi , że wykształcenie nawet to najlepsze nie radzi sobie z zatwardziałym sercem i po prostu słabą inteligencją. Nie mam prawa oceniać ludzi, ale chcę dodać wiary, że jest jeszcze rzesza ludzi, która nie szuka dziury w całym. Dlatego co tam nasze komentarze. Bądźcie Państwo szczęśliwi w swoim gniazdku. Nigdy nie wiadomo ile komu dni pozostało, a „ ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy”. Teraz w moim lesie przecudnie śpiewają ptaki, pachną urzekająco konwalie i rozgrzane igliwie. Choć nie mieszkam teraz w ojczyźnie, słucham polskiej muzyki i oglądam polskie filmy. A tacy aktorzy jak Panowie Stuhr, to dla mnie jazda obowiązkowa. I to nie znaczy, że wszystkich, którzy to przeczytają namawiam do oglądania takich filmów. Mamy wolny wybór ! Czy niektórzy tego nie widzą? Przecież jak mnie się coś lub ktoś nie podoba, to po prostu na to nie patrzę. Podobnie z jedzeniem – jak nie lubię np. ryb, to ich nie jem. W związku z tym nie napiętnuję ludzi, którzy jedzą ryby.
Ooo, zaczęło u mnie padać. Jak się cieszę, że natura trochę odetchnie.
Życzę Państwu radości w życiu codziennym i dystansu w stosunku do jadowitych komentatorów. Oni też potrzebują radości i więcej miłości czego im z całego serca życzę.
Pozdrawiam
Kasia z daleka
Ktosia
11 maja 2020 @ 09:43
Cóż… Starożytni już wiedzieli, że milczenie jest złotem, dlaczego Pani Małżonek o tym nie wie? Czy dlatego, że bardziej utrwaliło Mu się “nieważne jak mówią byle nazwiska nie przekręcili”? Smutne to, że niewiele wyniósł z drugiego kierunku studiów, skoro uważa, że obrażanie lub wyśmiewanie kogoś, nawet tego z kim się kompletnie nie zgadza, to dobra droga do popularności. Skoro wywiady mają na celu promocję Jego pracy, to przecież nie ma obowiązku odpowiadać na pytania niezwiązane z tematem. Skoro wypowiada się w tematach politycznych, nawet cyzelujac słowa (?) to widocznie chce. Uważa się za mentora, który ma wskazywać kierunki innym? Poglądy należy mieć, niekoniecznie trzeba się nimi dzielić. Szczególnie publicznie. Niewątpliwie rolą Pani jako żony jest bronić Męża, ale może też wspólnie z nim zastanowić się czy aby na pewno i zawsze Wy macie rację, a inni jej nie mają.
Piotrek
11 maja 2020 @ 12:17
Słusznie. Będę bardzo wdzięczny za filmy, seriale, wykłady i wywiady o aktorstwie i graniu, a nie o frustracjach wywołanych działaniem tej czy innej partii, tego czy nie innego polityka. OK, niech mąż ma swoje poglądy – mamy wolność poglądów, demokrację, itp., ale niech się zdecyduje, czy woli być aktorem, wykładowcą czy też publicystą lub politologiem. Bo jedno nie idzie w parze w drugim. Wizerunek rozpolitykowanych artystów skutecznie zniechęcił mnie do niektórych z nich. Miej swoje poglądy… w domu, wśród znajomych, niekoniecznie publicznie. Wielu artystów wyrażało swoje oburzenie tym, że ich koledzy wypowiadają się na tematy religijne i że te poglądy powinni zachować dla siebie. OK, ale w takim razie te polityczne też niech zostaną dla innego grona odbiorców. Macieja Stuhra LUBIŁEM (niestety, czas przeszły) za kabaret, za aktorstwo, za wdzięk i aktorskie rzemiosło. Brzemię polityczne spowodowało, że unikam wydarzeń z jego udziałem. Podobnie zresztą jak choćby z Mają Ostaszewską czy Wiktorem Zborowskim.
Anonim
11 maja 2020 @ 16:20
To prawda P.Kasiu Polska za grosz można przekupić i pisowska sekte bedzie chwalil ,to oni uczą pogardy i dlatego mamy dyktaturę .
Współczuję, ale moze skończą się rządy pisiorow
hugo
11 maja 2020 @ 17:09
uwazaj bo cijuz pis chomonto na garba zarzucil iza chwile cie wysmiga
PISior
11 maja 2020 @ 17:10
PIS!!!
hugo
11 maja 2020 @ 17:23
stuhrowi dajcie szklanke z fusami napewno powie cos sensownego
Hanna
11 maja 2020 @ 18:24
Bardzo lubię Maćka i chętnie czytam czy słucham jego wypowiedzi :)! Jest mi bardzo przykro, że musicie się z tym mierzyć. Nie wiem dlaczego w ludziach jest aż tyle “jadu” aby decydować się na agresję w stosunku do drugiej osoby czy grupy ludzi. Wiem, że ważne jest reagowanie i odzywanie się kiedy innym robiona jest “krzywda”. Wiem to i reaguję i myślę, że każdy z nas powinien stać za moralnością. Pozdrawiam ! Super post !
xx
30 maja 2020 @ 11:43
tylko gdzie kupisz kaganiec na ratlerka?
Marzena
11 maja 2020 @ 18:44
Pamitam do dziś, jak po szyderze p. Maciej ze Smoleńska wystąpiła matka jednej z młodych kobiet, które tam zginęły, jak to odbiera + parę jeszcze innych wystąpień p.Macieja. I co? Nie odmówię mu talentu, ale jak dla mnie zabił siebie jako aktora, przykrył siebie jako artystę tymi niefajnymi często szyderczymi popisami 🙁 Zapomniał, że jest aktorem, artystką dla ludzi o baaardzo różnych poglądach, także politycznych. Zapomniał o tym.
Ps.I 1 “Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców”.
Mateusz Szwarga
11 maja 2020 @ 20:28
Bardzo to odważne, atakować anonimowo znanego człowieka. Zwłaszcza smutne jak człowiek się chwali fakultetami też anonimowo. Proszę śmiało wyjść z cienia, i te cytaty biblijne, te połajanki, głośno je wypowiedzieć w swoim imieniu. Inaczej jest to głos słaby, zawistny, przestraszony, pozdrawiam
Pytam
12 maja 2020 @ 08:56
A ile tych rzekomych pogróżek zostało zgłoszonych organom ścigania?
Andrzej C.
12 maja 2020 @ 09:18
I mi zdarzają się nieprzyjemne i niepotrzebne zdarzenia, ale raz na jakiś czas, raz na dwa tygodnie powiedzmy – w realu. O internecie nie wspominam, bo tam inne reguły, zwyczaje. Ale i tam bez przesady. Widać, i i to nie jest niestety dla mnie aż tak bardzo zaskakujące – czym bardziej się komuś zazdrości, a pan Maciej Stuhr z pewnością może być obiektem zazdrości z uwagi na nie jeden, lecz liczne zasłużone, wypracowane przez siebie, z domu albo od losu wzięte przymioty, ze względu na swoja wartość po prostu – tym większa agresja. To jest też znak ciężkiej i głębokiej choroby, stopnia nasycenia społeczeństwa kulturą zła, zwyczajem szturchania się, roszczeniowością, tupetem – tym wszystkim co zwykle towarzyszy faszyzacji myślenia i rządzenia. Co nie zmienia tego, że rzygać się na społeczeństwo, w którym tak gęsto od zła. A my w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu albo w Gdańsku. Jak jest w mniejszych ośrodkach z księdzem bez serca i rozumu, wójtem zaczadziałym swoją głupotą, szkołą z nauczycielami trzymającymi uszy po sobie? Bardzo to przykre. Ze swojej strony chce przekazać słowo/gest otuchy, bezinteresownej (bo nie znam “za rękę” Państwa), przyjaźni i obiecuję, że jeśli kiedykolwiek spotkam Państwa gdzieś na pustych plażach Osetnika czy Lubiatowa, albo na Czarnej Hańczy, albo gdziekolwiek indziej, to nie zakłócając Waszej prywatności uśmiechnę się do Was przyjaźnie.
Piotr
12 maja 2020 @ 11:51
To bardzo przykre, że spotyka się Pani z aktami agresji. Jest to skandaliczne i jest to przestępstwo więc dla dobra nas wszystkich powinna Pani zgłosić wszystkie takie sytuacje na policję. Nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że większość tych “groźnych” ludzi, pokorniałaby i truchlała ze strachu jakby do ich drzwi zapukała policja. Z drugiej strony cieszy mnie Pani decyzja, ponieważ wypowiedzi Pani męża zaśmiecały tylko przestrzeń publiczną. To właśnie takie wypowiedzi jak jego – prymitywne, najzwyczajniej w świecie głupie i nieobiektywne – prowokują i zachęcają innych do przekraczania kolejnych granic w chamstwie i głupocie. Nie dostrzegam w wypowiedziach Pani męża wnikliwości i starannej analizy rzeczywistości. Wręcz odwrotnie – są to pochopne i nieprzemyślane tezy. Niestety, jedną z patologii dzisiejszego świata (nie tylko Polski) jest to, że wypowiedzi osób znanych, nawet te niemądre, są analizowane i poświęca im się tyle samo uwagi co wypowiedziom ludzi mądrych. Im mniej takiego informacyjnego szumu tym lepiej. Dlatego gorąco Panią popieram. Co nie zmienia faktu, że przypadki pogróżek powinna Pani zgłosić na policję. Dzisiaj to Pani, jutro może być ktoś inni. Nie dajmy hołocie poczucia, że może robić co chce.
Basia
12 maja 2020 @ 21:45
Dziś usłyszałam tę informację i jakże mnie nie dziwi. Mam podobne poglądy do Pana Maćka i spotkało mnie coś bardzo przykrego w drodze do pracy (pociąg), kiedy wyraziłam swoje zdanie nt. wypadku pod Smoleńskiem. I co? Do pracy muszę jeździć samochodem. Chociaż pamiętam czasy PRL i stan wojenny, to trudno pogodzić się z taką sytuacją, która ma miejsce obecnie. Polacy to specyficzny naród. Kiedyś zadałam w towarzystwie pytanie; Co powinien zrobić “prawdziwy” Polak? Odpowiedź; posadzić drzewo, zrobić syna, zbudować dom, zabić Żyda i zabić wiewiórkę. I zaraz po tym padało pytanie; Dlaczego wiewiórkę? Hmmmm, chciałam usłyszeć na inne pytanie; Dlaczego Żyda? Niestety nigdy takie nie padło.
WoodPaker
13 maja 2020 @ 05:43
Moge dostac ten numer? Chetnie powiem dobre slowo zamiast hejtu 🙂
J
13 maja 2020 @ 09:09
Słowa nie wyrażą jak przykro mi z powodu tego, co Państwa spotyka. Przyznam, że bardzo ufam wypowiedziom Pani męża (tak, pewnie zaraz dostanę wiadro pomyj na głowę) i jeśli tylko zauważę jakiś wywiad, to chętnie czytam. Od tego każdy ma własny rozum, by dojść do wniosku czy utożsamia się z jakimiś wypowiedziami czy nie. Czy musi to komentować i jawnie wyrażać swoje zdanie? Nie wiem. Ja staram się nie wtrącać, wysłuchać (przeczytać) i przemyśleć. Można przecież wyrazić swoją opinię bez obrażania nikogo. A to, co się ostatnio dzieje… Z jednej strony wydaje się mi, że to czas, w którym nie wolno schować głowy w piasek, z drugiej strony trudno się narażać, gdy prawie nikt tego nie doceni. W każdym razie chciałam tylko powiedzieć, że trzymam za Państwa kciuki i życzę wszystkiego dobrego. Oby jak najwięcej pozytywnych ludzi na Państwa drodze, którzy potrafią prowadzić kulturalny dialog.
Pozdrawiam,
J.
Anonim
13 maja 2020 @ 21:30
a może dlatego ????
https://www.youtube.com/watch?v=WSr9wemXJUo
Kasia Stuhr-Błażejewska
27 lipca 2020 @ 10:09
Od niejednej osoby, która w katastrofie w Smoleńsku straciła rodzinę mój mąż słyszał słowa wdzięczności za to, jak żartobliwie zwrócił uwagę na wykorzystywanie ich tragedii do celów politycznych. Jeżeli ktokolwiek ma prawo oceniać te słowa Macieja to tylko oni. Poza tym tekst jest o tym, że mimo iż zgadzam się ze słowami męża, to ze względu na reakcje niektórych osób boję się o niego i naszą rodzinę.
B
21 lipca 2020 @ 12:41
Trafilem tu z Onetu i pewnie tu nie wrócę.
Droga Pani,
Proszę sie odnieść do składanki “żartów” pani męża. Prawdopodobnie kaganiec był wtedy za słabo zamocowany. Właśnie z powodu takiego zachowania część widowni nienawidzi pani męża. Nie wspominam już o “wiórach”, o których mówił pani teść J. Stuhr.
https://youtu.be/E4BzYsvN5QY
Kasia Stuhr-Błażejewska
27 lipca 2020 @ 10:06
Mogę się odnieść… żarty dotyczyły gry słów oraz tego jak obecna władza wykorzystuje tragedię wielu ludzi dla swoich interesów. Trudno mi odpowiadać czy w ogóle mówić o tym co powiedział mój teść. Każdy ma prawo mówić co uważa, i bez względu na to jak odbierają to różne osoby, agresja fizyczna nie jest moim zdaniem odpowiednią reakcją na słowa.
Slawek Kris-Masadyni
9 listopada 2020 @ 12:30
Witam,
idac sladem wywiadu Pani meza przypadkowo trafilem, az tutaj.
Z ciekawosci przeczytalem kilka postow i nie dalo sie inaczej…, a ze cenie Aktorstwo ale i Obywatelska postawa Pani meza jak i Stuhra Seniora, uznalem, ze musze odniesc sie do tego, co tu i nie tylko przeczytalem.
Pomimo dlugoletniego mieszkania w wielu krajach, zerkalem
od czasu do czasu na polskie wiadomosci, lecz ostatnie wydarzenia
/pomimo, ze NIE MAM juz w Polsce bliskich/ powoduja, ze zerkam wk****ny, co raz to czesciej…
Slyszalem o hejcie i grozbach skierowanych do Panstwa, ale w sumie CALKOWICIE mnie to nie dziwi!
Nie, nie dlatego, ze TAKA postawa, TAKIE filmy czy TAKIE wypowiedzi Pani meza byly w jakikolwiek sposob nie na miejscu, czy antypolskimi.
Nie dziwi. Poprostu ten kraj tak ma…
M.in. dlatego wiele lat temu z Polski ucieklem. Kiedy bylo mi juz wolno wrocilem na krotko. Na probe. Lecz szybko sie okazalo, ze w sumie poza kolorytem ulic, mentalnosciowo NIC sie nie zmienilo. Wiec po tylu latach spedzonych w innym wymiarze… powrocilem do bezpiecznej normalnosci…bo az takim masochista nie jestem.
Wracajac do meritum…
Nie bede tu wyliczal “polskich grzchow”, jakie zatruwaja zycie tym, co im sie chce, maja wizje. Sa INNI!
Do calego szerego narodowych przywar i kompleksow doszlo odgornie “zielone swiatlo”na: antysemityzm, ruchy domoroslych hitlerkow, homofobie, lotrostwo, chamstwo i przyzwolenie na silowa agresje. Bezkarnosc ca. 100%,zapewniona – tylko musi byc to “kolem zamachowym i po mysli” jedynie slusznej novo-demokratycznej partii szalonego starca. a gdy do tego ma na smyczy “milicje” hulaj dusza…
Calosc zwiencza koscielna nagonka, czyli antykobieca polityka i widoczna sluzb reakcja (czesto silowa) o czym sa Info newsy nawet na Antypodach… /mam tam corke/
Urodzilem sie w Warszawie /Powisle/ w czasach kiedy Kowalskiego z PRLu, trzymala za buzie, “sluszna”, czerwona partia ,tyle ze bez kota 😉 Moja siostre, a pozniej i mnie – za moje i mojej rodziny ant-postawy wyrzucono z UW. Wiec znam to uczucie wscieklosci…
Znam z autopsji niemoc i stan zdziwienia, ze sasiad czy znajomy z kamienicy obok z powodu jakichs dyrektyw szczucia , nagle z osoby przyjaznej potrafi zamienic sie prawie w sedziego i kata.
Bywalo, ze z radoscia.
Rok 1968/9 pustoszaly lawki w szkolach. Kolega z mojej lawki tez odszedl. Urodzeni Warszawiacy niestety bedacy pochodzenia zydowskiego MUSIELI, (zostawiajac wszystko) prawie z dnia na dzien opuscic z rodzicami mieszkania i kraj.
Dlatego takich filmow jak “Poklosie” jest potrzebnych wiecej. Nie mial on zadnego wydzwieku politycznego. Za to jakis okruch empatii, tych co byli i sa przeciw… i pamietaja pewne swinstwa zrobione przez rodakow innym rodakom.
Zeby bylo jasne. Nie jestem z Mosadu :))
Najbardziej przeraza to, ze pomimo lat demokracji, otwartych granic EU.,..umyslowy zascianek, hejterski rynsztok, koltunstwo, nawolywanie do linczu i niszczenie kultury zaczyna powoli stanowic standard. Ale o tym, piszacy paszkwile i chamskie posty sie nie zajaknie. Wreszcie dano mu zaistniec.
Czyzby nowe “elyty” skrojone na miare ich Guru’s./ w sejmie?
PS. przepraszam za przydlugi wpis bez znakow, ale b. rzadko /poza wierszami do poduszki/ pisuje w jez. polskim.
W sumie to mnie *za gorami, za lasami byl zly smok* nie interesuje. Lecz oprocz chorego kraju sa jeszcze porzadni ludzie i Tworcy jakich cenie. Wiec milczec mi trudno. A ze szeroko rozumiana Kultura i Sztuka w kraju urodzenia nadal ma dla mnie naczenie..?
Jak pisal Kipling: “to juz calkiem inna historia”.
Zycze Panstwa calej rodzinie duuuzo Spokoju, a co najwazniejsze zdrowego przetrwania Pandemii, bo jak bylo do przewidzenia /czytam alarmujace Corvid dane/ rzad poza rozdzielaniem /sobie/ nie swoich pieniedzy i dzieleniem obywateli na “wielokolorowe sorty”nie potrafi/l nic wiecej.
Ale wierze, iz nadchodzi agonia wlodarzy z pro-putinowskich kreskowek.
Co nie zrobila przezroczysta opozycja zrobia KOBIETY.
Uklony :))