Sałatka z kapustą – prosto z grządki
Jeszcze niedawno w szklarni wysiewałam sałatę i rzodkiewkę. Potem nastał czas grządek na zewnątrz i czas pielenia. Cieszył każdy nowy listek natki pietruszki i kiełkujący bób. Teraz zrywamy piękne pomidory, i zjadamy plony. Dlatego dzielę się przepisem na nasze pyszności: sałatka z kapustą – prosto z grządki, z dodatkiem przypraw z Pasieki Sadowskich.
Przede wszystkim nie ma porównania w smaku i jakości (podobnie jak w wartościach odżywczych) pomiędzy składnikami, które dopiero co zerwiemy z naszej grządki, w porównaniu z tymi, które kupujemy w sklepie. Staram się jak najczęściej jeść ekologicznie, ponieważ jest to szczególnie ważne w żywieniu dzieci (pisałam o tym jakiś czas temu). Ale jest to tylko jeden z aspektów związanych z pracami ogrodniczymi. Mianowicie smak jeszcze ciepłego pomidora czy truskawek (dosłownie ciepłych – nagrzanych od słońca i zrywanych, gdy płyną w nich te soki) to coś nieopisywalnego! Z tego względu myślę o tym, jak podgrzać szklarnię, aby kolejny sezon móc rozpocząć jeszcze wcześniej.
Pamiętam, jak przed laty mój wuj w swojej szklarni rozpalał w nocy w malusieńkiej kozie, aby pokonać w ten sposób przymrozki. Kto wie, czy i ja nie dojdę do tego etapu ogrodnictwa? Tymczasem jednak wystarczy mi radość z plonów!
Drukuj
Sałatka z kapustą – prosto z grządki
Składniki
główka niewielkiej kapusty
jabłko antonówka
listki bazylii, mięty
2 łyżki octu jabłkowego
łyżka oleju z wiesiołka
Instrukcja
Posiekaj kapustę, jabłko pokrój w plasterki, porwij liście ziół, skrop octem jabłkowym i olejem z wiesiołka.
Jesienne plony
Teraz na grządkach jest jeszcze sporo skarbów – kapusta, o którą walczymy ze ślimakami, koperek, natka pietruszki oraz jabłka. Można z tego sklecić całkiem niezłe danie. A do tego pyszności z pasieki Sadowskich – ocet jabłkowy i olej z wiesiołka (tak cenny szczególnie dla kobiet!).