Odkrycia 2022: złota czwórka
To już ostatni wpis z serii Odkrycia 2022. Na blogu znajdziecie wpisy o odkryciach jedzeniowych, moich ulubionych książkach i produktach czy praktykach, które zrobiły na mnie w 2022 r. wyjątkowo duże wrażenie. Dziś czas na coś specjalnego 🙂 Odkrycia 2022: złota czwórka.
W mijającym roku sporą uwagę poświęciłam wypracowywaniu dobrych nawyków i rutyn, dzięki którym odrobinę łatwiej jest zachować w życiu balans. Przyglądając się temu, co dla mnie istotne, co daje mi poczucie rozwoju i spokój, opracowałam własną złotą czwórkę. Są to 4 praktyki, dzięki którym czuję się zwyczajnie dobrze, które właściwie “ustawiają” moje tygodnie i pozwalają nie zwariować 🙂 Czynności / rytuały, o których piszę, dla każdego mogą być czymś innym. Polecam uważne przyglądanie się sobie i wychwytywanie tych małych chwil przyjemności, kiedy odpuszcza nam stres i czujemy się pełniejsze.
Złota czwórka: inspiracja
Podobno nic w życiu nie dzieje się bez inspiracji i tak też było z moimi “odnalezionymi” aktywnościami. Za radą Oli Potykanowicz postanowiłam spróbować poświęcać 20 minut dziennie czynnościom, na których wyjątkowo mi zależy. Czynności mogą być dowolne, a jedyną regułą w tym podejściu jest to, aby zaangażować się w wykonywane zadanie w stu procentach, poświęcając mu całą swoją uwagę. Takie ćwiczenie z uważności doskonale trenuje mózg i pozwala zobaczyć, jak działamy, gdy radykalnie odetniemy ilość bodźców (a to może okazać się dużą niespodzianką).
1. Czytanie w ciągu dnia
Moją złotą czwórkę otwiera rzecz jasna literatura. Choć uwielbiam czytać, tę czynność długo zostawiałam na ostatnie momenty dnia i pewnie wiele z Was wie, jak to się kończyło. Po kilku minutach zasypiałam z nosem w książce, pamiętając z przeczytanych stron pojedyncze informacje. Wygospodarowując w ciągu dnia przynajmniej 20 minut na czytanie, zawsze mam poczucie pewnego luksusu. W tym czasie jestem sam na sam z książką, a to ogromny przywilej (z którego uczę się korzystać).
2. Nauka
Kilka razy w roku udaje mi się uczestniczyć w cało- lub kilkudniowych konferencjach naukowych. Zawsze po nich głowa paruje, bo ilość nowych informacji przenosi mnie na moment w czasy studenckie:). Ale co odkryłam — czymś zupełnie innym jest uczestnictwo w całodniowej konferencji, a czym innym codzienne uczenie się. Większość czynności w trakcie dnia wykonujemy na autopilocie, a taka wzmożona aktywność mózgu doskonale stymuluje do wzrostu połączenia neuronowe i w długofalowym ujęciu spowalnia starzenie się mózgu. Ćwiczymy ciało, aby zachować sprawność i tak samo aktywnie warto podchodzić do ćwiczenia mózgu. Nie tylko dla zdrowia, ale i samopoczucia! Przyjmowanie nowych informacji czy to przez lekturę, czy słuchanie specjalistycznych podcastów, może sprawiać, że czujemy się szczęśliwsi i pełniejsi (ja to zdecydowanie czuję!).
3. Aktywność fizyczna
20 minut dziennie szybszego spaceru, pływania a może nordic walking? Każda aktywność aktywizuje serce, pozwala się rozruszać i dotlenić. Dobierajmy aktywność do siebie i dbajmy o nią każdego dnia — to mój apel! Jeśli coś rekomenduję absolutnie każdemu, to właśnie sport. Na początku nawet spokojne ćwiczenia lub dłuższy spacer mogą okazać się wymagające, ale pamiętajmy, że nasze organizmy w przyszłości będą nam za nie szalenie wdzięczne.
4. Biwakowanie
To czynność zajmująca nieco więcej niż 20 minut, ale warto! Jeszcze pod koniec listopada spałam w namiocie i muszę przyznać, że sen w takim chłodnym otoczeniu jest czymś niesamowitym! To może wydawać się zabawne, ale rozstawienie namiotu w ogrodzie uważam za jeden z lepszych pomysłów tego roku. Zamiana wygodnego łóżka na dmuchany materac i budzik w postaci ptasich rozmów — to naprawdę zmienia perspektywę. Od razu czuję się bliżej natury, zrelaksowana i wyciszona. Jeśli tylko macie taką możliwość, biwakowanie polecam z całego serca! Dokładnie tak, jak poszukiwanie własnej złotej czwórki, a może piątki, a może jedynki — wszystko zależy od Was.