Wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) okiem dietetyka.
W temacie dietetyki klinicznej jest wiele chorób dotyczących przewodu pokarmowego. W chorobach jelit najczęściej mówić możemy o zespole jelita drażliwego (IBS) oraz wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego (WZJG). O ile w przypadku pierwszej choroby często psychika ma na nas duży wpływ, o tyle wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) jest przewlekłym procesem dotyczącym śluzówki jelita. To choroba wymagająca leczenia lekarskiego, ale dietetyk także może dorzucić swoje trzy grosze.
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego
Zapalenie i powstające w jego efekcie stany zapalne mogą powodować wrzody na wyściółce okrężnicy i/lub odbytnicy. Prowadzą one do uszkodzeń tkanki, krwawień,
zwiększonego wydzielania śluzu, niekiedy martwicy komórek i wydzielania kału z ropą, śluzem i krwią. Jest to choroba bardzo poważna, wyniszczająca, ale odpowiednie leczenie może bardzo zmniejszyć objawy, nawet z długimi okresami remisji.
Dokładna etiologia choroby nie jest znana. Środowisko medyczne skłania się do uznania WZJG za chorobę zaliczaną do grupy autoimmunologicznej odpowiedzi naszego organizmu. Mówiąc po ludzku, nasz układ odpornościowy, z nieznanych przyczyn, reaguje na patogen (np. wirusa), uszkadzając własne tkanki jelita. Zaobserwowano, że choroba często wiązać się może z występowaniem jej w rodzinie, a więc możemy dziedziczyć skłonności do
jej występowania.
Mimo iż choroba ta najczęściej występuje do ok. 30 roku życia, to może ona zostać zdiagnozowana również w późniejszym wieku.
Co powinno nas niepokoić?
Część objawów jest jasna i oczywista, jak chociażby krew i śluz w kale. Jednak są one niekiedy „przegapiane” przez pacjentów, odczuwających długo napięcie i wzdęcie brzucha, okresowo pojawiające się stany podgorączkowe lub nawet gorączkę, czy chociażby osłabienie i anemię. Co ciekawe, u mniej więcej 10% pacjentów zaobserwowano także bóle i opuchnięcia w obrębie stawów, szczególnie na nogach. Diagnozę stawia lekarz po przeprowadzeniu diagnostyki obrazowej oraz stwierdzeniu specyficznych przeciwciał we krwi.
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego – dieta
To moje poletko, chociaż niestety nie będę tu bardzo dokładna, ponieważ dieta u chorych na wrzodziejące zapalenie jelita grubego wymaga dużej dozy indywiduwalnego podejścia do chorego, szczególnie że różne etapy choroby mogą związane być z różną tolerancją. Co jest jednak wspólne i istotne, aby zwrócić uwagę na:
– kaloryczność diety – wielu chorych na WZJG przed postawieniem diagnozy i podjęciem skutecznej terapii doświadcza silnego osłabienia, wręcz wyniszczenia organizmu. Dlatego ważne jest zadbanie o odpowiednie odżywienie pacjentów, poprzez wysoko odżywczą dietę. Istnieją substancje, na które należy zwrócić szczególną uwagę:
– tłuszcze – mimo iż są najbardziej skoncentrowanym źródłem energii, to często na skutek powikłań WZJG dochodzi do pogorszenia tolerancji i możliwości trawienia tych makroskładników, dlatego należy skonsultować z pacjentem, czy nie zauważył on u siebie biegunek tłuszczowych i gorszej tolerancji tego składnika.
– gluten i laktoza – są to dwa często nietolerowane składniki diety. O ile laktozę można wykluczyć z codziennej diety niewielkim kosztem odżywczym, o tyle z glutenem
zalecałabym się wstrzymać do ustalenia, czy jest on w tym konkretnym przypadku szkodliwy dla pacjenta. Pamiętajmy, że dieta bezglutenowa jest dietą silnie eliminacyjną zaburzającą mikrobiotę jelitową, o roli, której jeszcze wspomnę.
– sól – szczególnie u chorych w trakcie terapii sterydowej należy zmniejszyć ilość soli i sodu w diecie, aby minimalizować ryzyko zatrzymywania wody w organizmie i obrzęków.
– składniki przeciwzapalne – to one mogą pomagać i leczyć, dlatego szczególną uwagę należy położyć na kwasy omega-3 oraz kolorowe warzywa i owoce (zwracając uwagę na indywidualną tolerancję pacjentów na błonnik – jeżeli chory cierpi okresowo na biegunki, to należy rozważyć ograniczenie spożycia surowych warzyw i owoców).
– probiotyki – stwierdzono spadek aktywności choroby u pacjentów stosujących terapię 8- szczepowym porbiotykiem (tzn. zawierającym 8 różnych rodzajów bakerii). Korzystne obserwacje również zaobserwowano u chorych stosujących probiotykoterapię poprzez wydłużenie okresów remisji.
Probiotyki Vivomixx
Zaznaczam raz jeszcze te 8 szczepów bakterii, ponieważ niektóre preparaty mogą zawierać tylko 1 lub 2 rodzaje, które nie dadzą tak dobrych efektów. Każdy ze szczepów ma nieco inne działanie na nasz przewód pokarmowy, stąd ich kombinacja może okazać się najlepszym rozwiązaniem. Dlatego wybierając probiotyk warto skorzystać z preparatu Vivomixx, który jest mieszaniną różnych szczepów bakterii (De Simone Formulation® ) w największej dopuszczonej klinicznie ilości bakterii. Jak pokazują badania, dodanie go do standardowej terapii zmniejszyło częstość nowych rzutów choroby w porównaniu z placebo. Różnica ta jest znacząca, ponieważ wynosi 23,4 % do 73,3 % z probiotykiem.
W sklepie Pharmabest na produkty Vivomixx działa kod KB20, uprawniający do 20% zniżki.
Tekst powstał w związku z płatną współpracą, jednak w całości oparty jest on na mojej merytorycznej wiedzy.