Najlepszy mazurek z masą orzechową
Pamiętam chwile, sprzed kilku lat, gdy myślałam, że odetnę się od tradycji, przestanę wyprawiać Święta, będę wyjeżdżała z rodziną na wakacje i unikała stresów związanych z tradycyjnym celebrowaniem, które towarzyszą ‘pani domu’ w tym okresie. I faktycznie było kilka takich lat, gdy mniej celebrowałam ten okres. Ale… nie wiem, czy to kwestia wieku, dzieci czy pomocnego męża, a może naszego cudownego domu, ale wracam do tego co znałam, dzwonię do mamy po przepisy i przygotowuję to, z czym mi kojarzyły się wszystkie Święta. Może nie wszystko, bo jemy mniej, poza tym zamiast pasztetu mięsnego robię selerowy, ale jest jedna potrawa, której zabraknąć nie może – mazurek z masą orzechową. I nawet gdy bojkotowałam Święta, to prosiłam mamę o ten pyszny deser. Z fit daniem, dietetycznym deserem – nie ma on wspólnego NIC. Ale jem go raz w roku. To w ogóle jedyny deser na naszym stole.
DrukujNajlepszy mazurek z masą orzechową
Składniki
Ciasto:
125 g masła
1 żółtko
250 g mąki (dałam 1:1 pszenną i orkiszową)
40 g cukru (dałam kokosowy)
5g drożdży
Szczypta soli
Masa orzechowa:
1 szklanka cukru pudru (ja daję 2/3 szklanki)
1 szklanka śmietanki kremówki
1 szklanka zmielonych orzechów włoskich
Instrukcja
Ciasto:
Utrzyj masło na tarce z grubymi oczkami, obtaczając je w mące i cukrze.
Dodałam pokruszone drożdże, żółtko i sól
Ciasto szybko zagnieć i odstaw do lodówki.
Po conajmniej pół godzinie rozłóż ciasto cienko na blaszce (można zrobić kształt jajka lub każdy inny dowolny). Z części ciasta zrób boki, aby utrzymywały później masę. Następnie ciasto znowu wstaw do lodówki.
Piecz w 170 stopniach około 20 minut (aby ciasto miało ciemno słomkowy kolor).
Masa orzechowa:
Zagotuj składniki w rondelku, dokładnie mieszając, aż zabulgoczą.
Gorącą masę przelej na mazurki i udekoruj je nim masa zastygnie.
Keywords: mazurek z masą orzechową, niezdrowe słodycze, Wielkanoc, smaki dzieciństwa
No i mama mi powiedziała szklanka orzechów, szklanka śmietany i szklanka cukru pudru, więc ja wszystko wrzuciłam do rondelka, mieszałam, mieszałam, aż poskarżyłam się, że masa gotuje się już od jakiegoś czasu, a orzechy się w ogóle nie rozpuszczają. Także pamiętajcie – najpierw je zmielcie albo zblendujcie! 🙂