Moim dietetycznym mottem jest cieszenie się z jedzeniem! Cieszy mnie także natura, w tym kwiaty. Dlaczego więc nie połączyć jednego z drugim i…. nie opowiedzieć Wam o nich w kontekście kulinarnym? Do napisania tego tekstu i przybliżenia tematu jadalnych kwiatów skłania mnie również różany masaż, któremu dziś się poddałam – dla regeneracji ciała i odbudowy […]
Kilka dni temu napisałam o diecie SIRT (TU), a Wy zasypujecie mnie pytaniami o konkretne jadłospisy i przepisy. Szukając wiedzy trafiłam na książkę koleżanek dietetyczek – “Jedz i chudnij z dietą SIRT”. Kieruję Was zatem do tej pozycji, bo to 216 stron diety SIRT w praktyce.
Kto śledzi mnie w mediach społecznościowych ten wie, że dopadła mnie choroba. Chciałam uniknąć antybiotyków, a koniec końców czekają mnie trzy tygodnie antybiotykoterapii. Wiem, jakie to niebezpieczne dla mojego zdrowia, dlatego sięgnęłam po książkę “Poznaj swoje bakterie” – przy okazji podzielę się z Wami tym co wyczytałam.
Od zawsze miałam szczęście do dbania o siebie tak, aby czerpać zdrowie z natury. Mój wujek co roku zbierał zioła, suszył i przygotowywał mieszanki na przeziębienie. Moja mama latem zbiera porzeczki, jagody i maliny, zamyka je w słoikach, z których potem korzystamy w razie problemów z brzuszkiem, infekcji i słabości.
Dieta SIRT to prawdopodobnie najnowszy trend, dzięki któremu spektakularnie i zdrowo schudła chociażby Adele. Pytanie brzmi na czym ta dieta polega, co wolno, a czego nie? A przede wszystkim jaka jest opinia dietetyka. Dodatkowo przepis na koktajl zgodny z zaleceniami diety, która nie tylko odchudza, ale dodatkowo odmładza!
W Święta przyjaciółka Marta opowiedziała mi, że planuje wybrać się w podróż, której celem jest koło podbiegunowe i wioska św. Mikołaja. Pomyślałam wtedy, że muszę zrobić wszystko, aby zabrać się z nimi! Kierunek wyprawy brzmi tak bajkowo wspaniale, że sama zamarzyłam, aby się tam ruszyć. Po drugie obawiam się, że wiara Staśka w Mikołaja może […]
“Sposób na hormony” pochłonął ostatnio każdą moja wolną chwilę. Trafiłam na tę książkę, bo większość moich pacjentek ma zdiagnozowane jakieś problemy – niedoczynność tarczycy, insulinooporność, nadmiar estrogenu. Po przeczytaniu jej widzę jeszcze więcej problemów – ale też istotne jest to, że o nich wiem.
Jak dbać o odporność to temat rzeka. Nie jedna książka o tym powstała (ja też już pisałam o niej kiedyś) . Ale moje social mediowe wyznanie o tym, że postawiłam się w 2 dni na nogi wzbudziło zainteresowanie, więc dzielę się szczegółowym opisem.
