Dieta SIRT w praktyce – książka
Kilka dni temu napisałam o diecie SIRT (TU), a Wy zasypujecie mnie pytaniami o konkretne jadłospisy i przepisy. Szukając wiedzy trafiłam na książkę koleżanek dietetyczek – “Jedz i chudnij z dietą SIRT”. Kieruję Was zatem do tej pozycji, bo to 216 stron diety SIRT w praktyce.
Generalnie dieta SIRT nie jest ani trudna, ani skomplikowana. Pełna jest ona wiele ciekawostek i – co mi się podoba, nie zakazów, a raczej dużo w niej wskazówek jak jeść. Bo jedzenie powinno być dla nas źródłem zdrowia, wartości odżywczych, ale również przyjemności. Podniebienia, ale i psychologicznej. Powinniśmy cieszyć się jedząc, a siadanie do stołu to moment na wytchnienie, a nie źródło stresu. Tego Wam życzę!
W książce dwóch dietetyczek z poradni Dietosfera; Magdaleny Jarzynki – Jendrzejewskiej oraz Ewy Sypnik – Pogorzelskiej pt.: “Jedz i chudnij z dietą SIRT” znajdziemy wiele przepisów, głównie bezmięsnych (jest kilka przepisów z rybą – lub opcje gdzie rybę można dołożyć, pojedyncze z kurczakiem i wołowiną). Można powiedzieć, że przeważa tu fleksitarianizm!
Dieta SIRT w praktyce
Nie mogę doczekać się, aż ugotuję zupę jarmużową lub przygotuję pieczoną na słodko cykorię! Bo kaszę gryczaną z marchewką i jarmużem jadłam dziś. Znacznie jednak uboższą, bo w książce to danie urozmaicone jest przyprawami i pestkami, których ja nie dodałam. To chyba najlepszy przykład, że warto mieć pod ręką listę rzeczy, o których należy pamiętać i które warto dodawać do naszego jedzenia. Wydawać by się mogło, że chilli, kurkuma, tymianek i czosnek to niewiele. Są one jednak nasycone substancjami o działaniu przeciwutleniającym, odmładzającym, antynowotworowym i odchudzających. I to właśnie esencja diety SIRT.
Przeglądając dział z sałatkami … sprawdzam prognozę pogody i zastanawiam się, czy już mogę posiać rukole czy sałatę i kiedy one wyrosną – aby zagościły na moim talerzu! Ogórek, mango i cukinia – mmmm brzmi wyśmienicie! Dużo tu również sałatek z dodatkiem kasz. Uwielbiam je, bo stanowią one pełen wartościowy posiłek, który możemy przygotować i jeść na ciepło i zimno, na świeżo i drugiego dnia. Mało pracy, dużo korzyści, a poza tym są one źródłem skrobi opornej, którą kochają nasze bakterie jelitowe.
W książce znalazłam również przepis na konfiturę z czerwonej cebuli – jakże ja ją uwielbiam! Jest ona dla mnie niemal luksusowym dodatkiem do serwowanych w restauracjach dań – teraz będzie moim domowym rarytasem! A na deser zrobię dzieciom pieczone banany z gorzką czekoladą. Bo są zdrowe i smaczne, a przy tym wyglądają zjawiskowo!
A książka zakończona jest dwoma stronami bibliografii – bardzo to cenię!
BeaSu
15 lipca 2020 @ 10:07
Przepisy w tej książce są rewelacyjne. Zupę jarmużową gotowałam z myślą “pierwszy i ostatni raz”… Jednak nie był to ostatni raz. Jest pyszna.
Kasia Stuhr-Błażejewska
19 lipca 2020 @ 12:35
Hahaha 🙂 No proszę! To gratuluję odwagi za ten pierwszy raz!